Do trzeciego roku żyłem w Domu Dziecka, a potem zaadoptowali mnie moi wspaniali rodzice. Kiedy utraciłem mego dziadka i babcię, oraz mego ojca, zacząłem nadużywać alkoholu, co stało się moją chorobą. Poprzez ten nałóg zatraciłem wiarę w Boga. Kiedy Policja zatrzymała mnie pijanego, dotknąłem dna i zacząłem terapię. Dzięki Bogu i dobrym ludziom dzisiaj wybieram zawsze życie bez alkoholu.