W programie rozmawialiśmy z psychologiem Danutą Jordan o procesie adaptacji dziecka w żłobku i przedszkolu. Temat ten podjęliśmy w programie Być kobietą, ponieważ to nie tylko wielkie przeżycie dla dziecka, ale przede wszystkim dla samej mamy. Musi pogodzić się z sytuacją oddania własnego dziecka pod opiekę obcych osób, pokonać własne poczucie winy, niechęć, niepokój, strach. Potrzebuje czasu zanim przestanie myśleć o tym, jak radzi sobie maleństwo, czy niczego mu nie brakuje, czy ma zaspakajane wszystkie potrzeby.
Jak przygotować nasze dziecko do rozpoczęcia tego bardzo ważnego rozdziału w życiu?
Adaptacja małego dziecka w żłobku lub przedszkolu, z pewnością nie jest łatwym okresem w życiu rodziny. Odczuwane są wtedy silne emocje zarówno te pozytywne jak i negatywne. Dlatego warto byłoby się do tego procesu przygotować pod względem merytorycznym jak i emocjonalnym.
Pierwsze dni mogą być dla malucha bardzo silnym przeżyciem, radykalnym zmianom ulega bowiem dotychczasowe funkcjonowanie w środowisku rodzinnym. Potrzeba czasu na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji, odmiennego niż dotychczas harmonogramu dnia, współpracy w grupie rówieśniczej, spożywania wspólnych posiłków, leżakowania, hałasu, szumu, różnorodności zabaw.
Rodzice powinny baczniej obserwować swoje dzieci. Wielu bowiem bagatelizuje zaburzenia emocjonalne, które pojawiają się w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym. Kilkulatki, które przechodzą tzw. skok rozwojowy, mogą sprawiać trudności wychowawcze, zarówno rodzicom, jak i pedagogom. Dlatego warto w tym czasie skorzystać z pomocy psychologa lub psychoterapeuty dziecięcego. Nieleczone zaburzenia mogą prowadzić do nerwicy i depresji – przestrzega Ewa Urlich-Załęska, psycholog i psychoterapeutka dziecięca.