Jeszcze niczego nowego się nie dowiedzieliśmy – tak kolejne przesłuchania przed Komisją Nadzwyczajną ds. nielegalnej inwigilacji komentuje opolski senator PIS Jerzy Czerwiński. Jego zdaniem faktura potwierdzająca zakup narzędzia powszechnie nazywanego pegasusem była znana wcześniej a przesłuchiwane dotąd osoby niekoniecznie muszą dokładnie i szczegółowo opisywać sytuację. Bo tak naprawdę nie do końca wiemy czy i jak rzeczywiście były inwigilowane.
Nie ma też jasnych dowodów, że operator o nazwie Orzeł Biały to polskie służby specjalne, mimo, iż tylko one w naszym kraju taki system kupowały – przekonuje dzisiejszy gość Radia Doxa.
Zdaniem senatora sukcesem jest to, że istnienie i działanie tego narzędzia tak długo udało się utrzymać w tajemnicy. Sama komisja, choćby z racji tego, że w przeciwieństwie do sejmowej komisji śledczej ma dużo mniejsze kompetencje i jest słabiej umocowana, nie powinna powstać w tej sprawie, bo została powołana jako narzędzie polityczne – dodaje opolski parlamentarzysta.
Senator Jerzy Czerwiński najnowsze informacje o możliwości pojawienia się w sejmie większości do powołania komisji śledczej kwituje słowami – zobaczymy czy powstanie i czy do czegokolwiek nowego doprowadzi.
Przypomnijmy do tej pory senacka komisja przesłuchała Johna Scotta Railtona i dra Billa Marczaka z The Citizen Lab na Uniwersytecie w Toronto, którzy ujawnili, że operator o nazzwie Orzeł Biały miał włamać się do telefonów prokurator Ewy Wrzosek – która chciała zbadać zgodność z prawem tzw. wyborów kpertowych w czasie pandemii, mecenasa Romana Giertycha oraz senatora PO Krzysztofa Brejzy gdy był szefem kampani partii w czasie wyborów do Europarlamentu, a potem do sejmu i senatu w kraju.
Przed gremium pojawili się też senator Krzysztof Kwiatkowski były szef NIK-u, oraz jego obecny prezes Marian Banaś. Swoje zeznania złożył też senator Brejza wraz z żoną oraz eksperci prawni: prof. dr hab. Dobrosława Szumiło-Kulczycka (Uniwersytet Jagielloński), dr Adam Behan (Uniwersytet Jagielloński) oraz dr Maciej Fingas (Uniwersytet Gdański).
Rozmowa z Jerzym Czerwińskim: