Tak o nowej kładce pieszo-rowerowej nad Małą Panwią mówią mieszkańcy Turawy i okolic. Będzie przed wszystkim bezpieczniej – a to najważniejsze – zgodnie przyznają władze powiatu, gminy oraz ci, którzy z kładki od dziś (30.08) oficjalnie korzystają.
– Cieszę, że mimo podwyżek i niesprzyjających warunków dla inwestycji obiekt udało się ukończyć – podkreśla starosta opolski Henryk Lakwa. Kosztował prawie 4 mln złotych. Były trzy źródła finansowania: 850 tysięcy złotych z rezerwy ministra infrastruktury, 1,9 mln złotych z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych a ponad milion złotych dołożyliśmy z budżetu powiatu
– Deptałem, deptałem, aż w końcu się udało. To było dla mnie takie wyzwanie – mówi turawianin, Henryk Zapiór, członek zarządu powiatu.
– Udało się tuż przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego, a to najlepszy prezent jaki mogliśmy zrobić dzieciom idącym i dojeżdżającym do pobliskiej szkoły – dopowiada wójt Turawy Dominik Pikos.
– Kładka łączy Turawę z Marszałkami spajając je w jedną całość – przypomina sołtys Teresa Żulewska.
– Przejazd przez most bez tej ścieżki, przy tych wszystkich samochodach, to była katastrofa, teraz będziemy bezpieczniejsi – podkreśla Ryszard Stręk z Turawy.
– To szczęśliwy dzień, starania trwały długo ale doczekaliśmy się – podsumowuje jeżdżąca niemal codziennie tą drogą na rowerze Maria Pecela.
Na kładkę mieszkańcy czekali około 30 lat. Jest ona elementem większego układu ścieżek rowerowych, nie tylko na terenie gminy ale całego powiatu. Mimo, że wartość projektu wskutek podwyżek wzrosła z ok. 40 do ok. 68 mln złotych, prace są już na ukończeniu i całość powinna być gotowa w tym roku – zapewnia starosta opolski.
Henryk Lakwa, Henryk Zapiór, Dominik Pikos, Teresa Żulewska, Ryszard Stręk, Maria Pecela, Waldemar Kupka:
Autor: Sebastian Pec