Branża muzyczna od prawie roku zmaga się z konsekwencjami pandemii koronawawirusa. Koncerty na żywo, spotkania z artystami – wielu z nas bardzo za tym tęskni. Ostatnio pojawiło się jednak światełko w tunelu – organizacja koncertów będzie możliwa, ale z zachowaniem ścisłych zasad sanitarnych. Jak donosi portal Newseria.biznes, branża muzyczna wytwarza ok, 3,5 % krajowego PKB.
– Trudno będzie jednak nadrobić straty – mówi w rozmowie z portalem dziennikarz muzyczny Piotr Metz.
Branża muzyczna to jednak nie tylko artyści, ale także druga strona. Backstage to oświetleniowcy, nagłośnieniowcy, osoby związane z obsługą techniczną. Piotr Metz, w rozmowie z portalem Newseria.biznes, zwraca uwagę na to, że artyści są w lepszej sytuacji od pracowników technicznych.
– Z dnia na dzień zostali oni bez środków do życia – mówi Metz,
Pandemia koronawirusa wpłynęła też na zmianę dystrybucji muzyki. Coraz większą popularnością cieszą się serwisu streamingowe, koncerty odbywają się w formie zdalnej.
Piotr Metz, w rozmowie z portalem Newseria, mówi, że dystrubucja muzyki zmieniała się już przed pandemią.
Według danych firmy doradczej PwC w 2019 roku łączna wartość sprzedanych w Polsce wejściówek na koncerty, festiwale i wydarzenia muzyczne wyniosła 155 mln dol. Na koniec 2020 roku eksperci prognozowali aż 60-proc. spadek do 50 mln dol. Szacuje się, że tempo odbudowy będzie uzależnione od poprawy sytuacji epidemicznej, ale przychody z tytułu sprzedaży biletów nie osiągną w Polsce wartości z 2019 roku jeszcze przez co najmniej trzy lata. Według październikowych prognoz w tym roku mają one wynieść ok. 93 mln dol.