Słuchaj online
Taką deklarację na naszej antenie złożył burmistrz Adam Krupa.
Kilka tygodni temu na terenie gminy odbyło się referendum ws. wiatraków, którego jednak wyniki ze względu na niską frekwencję nie zostały uznany za wiążący. W referendum wzięło udział nieco ponad 25% mieszkańców gminy, natomiast próg referendalny wynosił 30%. Jednak większość osób, która wzięła udział w referendum opowiedziała się przeciwko budowie farm wiatrowych na terenie gminy.
Pokłosiem referendum było przyjęcie przez Radę Miejską uchwały uchylającej przystąpienie do sporządzenia miejskiego planu zagospodarowania przestrzennego dla części obszaru gminy, gdzie planowano budowę wiatraków.
Mieszkańcy, którzy wzięli udział w referendum wypowiedzieli się, że nie chcą wiatraków, a zatem dla mnie sprawa jest jasna, w związku z czym wycofaliśmy uchwałę i wiatraków nie będzie – mówi burmistrz Głubczyc Adam Krupa.
Część mieszkańców uważa, że to nie kończy sprawy ponieważ gmina przystępuje do sporządzenia planu ogólnego, co może otworzyć kolejną drogę do budowy wiatraków. To jeden z argumentów grupy referendalnej, która obecnie zbiera podpisy pod wnioskiem o rozpisanie referendum ws. odwołania burmistrza.
Plan ogólny nic nie zmienia w kwestii wiatraków. Sprawa wiatraków jest jednak wykorzystywana przez tę grupę, która przegrała ostatnie wybory samorządowe, a która teraz chce mnie odwołać w referendum. Oczywiście takie jest prawo demokracji, jeśli podpisy zostaną zebrane, a referendum dojdzie do skutku to będziemy dyskutować na argumenty – deklaruje Krupa.
Grupa referendalna zarzuca burmistrzowi nieefektywne zarządzanie gminą i nietrafione inwestycje. Wśród tematów jest także kwestia remontów dwóch gminnych zabytkowych obiektów, chodzi o dworzec kolejowy oraz pałac w Grobnikach. Oba budynki miały zostać wyremontowane, natomiast są problemy z przeprowadzeniem tych inwestycji.
Od początku mówiłem, że to będą trudne inwestycje, jednak to nie wina gminy, a nierzetelnych wykonawców którzy realizowali prace na tych obiektach – mówi burmistrz.
Gmina wymówiła umowy z wykonawcami, którzy realizowali remonty obu obiektów. W przypadku dworca kolejowego, samorząd wyłonił już nową firmę, która będzie kontynuować prace, natomiast większy problem jest z pałacem w Grobnikach.
Jest to po prostu większa i bardziej kosztowna inwestycja. Obecnie przeprowadzamy inwentaryzację zrealizowanych prac i będziemy szukać nowego wykonawcy. Liczymy, ze w drugiej połowie roku uda się wznowić remont – dodaje burmistrz Głubczyc.
Rozmowa z Adamem Krupą:
