Wyjście z 10-miliardowego zadłużenia nie jest łatwe i niestety będzie długim procesem. Ale widzimy pierwsze pozytywne sygnały świadczące o tym, że działa wdrożony przez nas program naprawczy – powiedział na antenie Radia Doxa prezes Grupy Azoty Adam Leszkiewicz.
Przypomnijmy, pierwsze negatywne komunikaty dotyczące wyników operacyjnych Grupy Azoty pojawiały się w czwartym kwartale 2022 roku. Program naprawczy wdrożony został wiosną tego roku.
Na początku listopada w komunikacie prasowym Grupa Azoty poinformowała, że zakończył się pierwszy etap działań naprawczych. Od końca marca do końca października plan – jak przekazano – w całej grupie kapitałowej przyniósł optymalizacje kosztowe na poziomie ok. 350 mln zł, m.in. w obszarach nadzoru właścicielskiego, struktur organizacyjnych, wynagrodzeń, sponsoringu i PR, kosztów zarządu.
Wdrożyliśmy ponad 400 inicjatyw, które mają przynosić efekty finansowe i zmienić model całej Grupy – tłumaczy Leszkiewicz. Cały czas zwracamy uwagę na koszty i ograniczamy je wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Na razie nie wracamy do umów sponsoringowych, które są poza bieżącą działalnością – dodaje Leszkiewicz.
Prezes Grupy Azoty pytany był również o sytuację Zakładów Azotowych w Kędzierzynie-Koźlu.
Jeśli mówimy o konieczności reorganizacji całej Grupy Azoty, to oczywistym jest, że zmiany będą dotyczyć także ZAK. Ale tu warto podkreślić, że Zakłady Azotowe w Kędzierzynie-Koźlu mają bardzo dobrą pozycję w całej Grupie. Wiele osób z Kędzierzyna-Koźla zajmuje wysokie stanowiska w całej Grupie, prezes ZAK jest szefem projektu związanego z transformacją i reorganizacją Grupy Azoty.
Problemem w Kędzierzynie-Koźlu były zbyt często zmiany w zarządzie. Prezesi zmieniali się bardzo często, nie było trwałej strategii i identyfikacją z firmą – dodaje Adam Leszkiewicz.
Rozmowa z Adamem Leszkiewiczem: