Założenia ustawy mają wejść w życie od stycznia przyszłego roku. Ministerstwo Finansów informowało, że samorządy zyskają na tych rozwiązaniach 25 miliardów złotych.
W przypadku Opola otrzymamy około 35 milionów więcej, ale to nie są kwoty, które pozwolą nam nadgonić poniesione wcześniej straty – mówił na antenie Radia Doxa prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski. Tak na prawdę miasta na prawach powiatu zyskują najmniej, wbrew powszechnej opinii, że duże miasta najbardziej zyskają na założeniach tej ustawy – mówił prezydent.
Można powiedzieć, że odbijmy się od dna, ale jeszcze nie będziemy pływać na powierzchni – mówi Wiśniewski. Nadal chcąc realizować duże inwestycje musimy starać się o zewnętrzne dofinansowanie. Takim przykładem jest obwodnica, most czy trasa średnicowa.
Rozmawiamy z przedstawicielami rządu na temat wsparcia tych zadań, wiele osób jeszcze przed wyborami deklarowało wsparcie i to się dzieje. Postęp polega na tym, że do tej pory nawet z nami nie rozmawiano, teraz rozmowy trwają i liczymy, że pieniądze się znajdą, choć nie jest to proste – przyznał prezydent Opola.
Mowa była także o zrzutach właścicieli prywatnych żłobów dotyczących zniesienia dopłat miasta do pobytu dzieci w tych placówkach. Właściciele żłobków mówią o dyskryminacji.
Zrezygnowaliśmy z tych dotacji, bowiem od października będzie dopłata z budżetu państwa. Uznaliśmy zatem, że te pieniądze możemy przeznaczyć na wsparcie innych dzieci m.in. tych znajdujących się w domach dziecka czy pieczy zastępczej. Poza tym uważamy, że obecnie w Opolu jest za dużo prywatnych żłobków, niestety dzieci jest coraz mniej, żłobki rywalizują ze sobą o dzieci. Mamy nieodparte wrażenie, że w przypadku tych dopłat nie chodzi o dzieci, a raczej zwiększenie dochodów prywatnych placówek – powiedział prezydent.
Rozmowa z Arkadiuszem Wiśniewskim: