Bartosz Maziarz: Sytuacja w Afganistanie jest porażką całego Zachodu. Scenariusz był do przewidzenia.

Po wycofaniu wojsk NATO i zakończeniu misji w Afganistanie, władze w kraju ponownie przejmują talibowie. Ucieka prezydent wraz z afgańskimi elitami, a armia poddaje się nie podejmując walki. Cały ten scenariusz był do przewidzenia, to co dzieje się w Afganistanie nie jest zaskoczeniem – mówił na antenie Radia Doxa dr Bartosz Maziarz, politolog, specjalista ds. bezpieczeństwa. Jedynie to co może zaskakiwać to tempo przejmowania władzy przez talibów i tak szybka kapitulacja armii. Nie świadczy to o słabym wyszkoleniu żołnierzy, jeśli nie podjęli walki tzn. że mieli ku temu powód, nie chodzi o ich wyszkolenie, ale raczej o mentalność – ocenia dr Maziarz.

Nigdy nie było dobrego momentu na zakończenie misji w Afganistanie, ale można było przewidzieć, że wraz z wycofywaniem się wojsk NATO, talibowie będą dochodzić do władzy, do tej sytuacji można było się przygotować, próbując uniknąć chaosu, z którym mamy obecnie do czynienia – tłumaczy politolog. Najpewniej jedynym wyjściem, aby uniknąć takiej sytuacji było pozostawienie jakieś części wojsk NATO, co stanowiłoby pewien gwarant bezpieczeństwa – mówi Bartosz Maziarz. W jego ocenie nie można było oczekiwać, że w kraju, który nie ma żadnych podstaw państwowości, uda się wprowadzić demokrację i liczyć na stabilnie funkcjonujący rząd.

Obecnie trwa ewakuacja z Afganistanu zarówno zachodnich dyplomatów jak i współpracowników, którzy pomagali wojskom NATO. Bezwzględnie ta reakcja jest spóźniona, co źle świadczy o krajach NATO, w tym również Polski i może rzutować na przyszłość. Wiadomym jest, że będą prowadzone działania wojsk NATO w różnych częściach świata i może się okazać, że trudno będzie znaleźć sprzymierzeńców, nie dając im gwarancji bezpieczeństwa – mówi politolog.

Co sytuacja w Afganistanie oznacza dla świata? Czy państwa Zachodu bardziej narażone są na ataki terrorystyczne? Zagrożenie terrorystyczne cały czas istnieje i nie jest związane tylko z Afganistanem. Bardziej niż wzrost zagrożenia terrorystycznego realny jest kryzys migracyjny – dodaje dr Maziarz.

Rozmowa z dr. Bartoszem Maziarzem: