W pierwszej kolejności pojawiły się informacje o Walcowni Rur „Andrzej” w Zawadzkiem, później o reorganizacji w PKP Cargo, teraz kolejna likwidacja tym razem firma Generator Produkcja z Opola, która produkuje generatory do turbin wiatrowych.
W sumie to grubo ponad tysiąc zwalnianych pracowników, to na prawdę duża skala – mówił na antenie Radia Doxa Dariusz Brzęczek, przewodniczący Solidarności Regionu Opolskiego. W przypadku walcowni to ponad 400 osób, głównie po 50-tce, którzy wiele lat byli zatrudnieni w tym miejscu. Zmiana zatrudnienia to dla nich rewolucja, bo dostępne oferty pracy z których mogliby skorzystać są poza Zawadzkiem, więc w grę wchodzą tylko dojazdy – tłumaczy Brzęczek.
Likwidacja Walcowni Rur Andrzej była szokiem dla pracowników, ale z drugiej strony należy podkreślić, że z perspektywy rynkowej można było się spodziewać, że do tego dojdzie. Zakład od lat nie był modernizowany, a przemysł hutniczy jest energochłonny, a zatem koszty produkcji z każdym rokiem rosną. Ponadto w grę wchodzą również obostrzenia związane z zieloną gospodarką. W tym kontekście zdecydowanie większym zaskoczeniem jest likwidacja zakładu Generator Produkcja w Opolu, gdzie produkowano generatory do turbin wiatrowych.
To przecież branża na czasie, wpisująca się w zieloną gospodarkę, dlatego likwidacja produkcji w Opolu była ogromnym zaskoczeniem dla pracowników. Decyzja inwestora jest przesądzona, a zatem teraz nie pozostaje nam nic innego jak zabezpieczyć pracowników, którym zależy na odpowiednim poziomie odpraw – dodaje Dariusz Brzęczek.
Niestety ze względy na sytuację geopolityczną, koszty utrzymania energochłonnych gałęzi gospodarki może dochodzić do likwidacji kolejnych zakładów.
Rozmowa z Dariuszem Brzęczkiem: