Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu rozpoczął prace w trybie ostrodyżurowym. Ograniczyliśmy wykonywanie zabiegów tylko do tych pilnych, ratujących życie, zabiegi planowe zostaną przełożone na inny termin – informuje Dariusz Madera, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. Chodzi przede wszystkim o uwolnienie łóżek, ale także kadry medycznej, szczególnie anestezjologów, którzy są niezbędni na oddziałach covidowych, gdzie leżą pacjenci pod respiratorami. Zakładamy, że planowe zabiegi będą wstrzymane mniej więcej na 4/5 tygodni – tłumaczy dyrektor USK.
Po apelu wojewody opolskiego do środowiska lekarskiego w sprawie wsparcia pracy szpitala tymczasowego widzimy, że przybyło kadry, dzięki czemu możemy uruchamiać kolejne łóżka – mówi Dariusz Madera. Jeśli liczba zakażeń będzie rosnąć, niewykluczone, że szpital tymczasowy zostanie udostępniony w całości, co oznacza 150 łóżek dla zakażonych koronawirusem. To oczywiście tylko wówczas, jeśli będziemy w stanie zabezpieczyć taką liczbę pacjentów odpowiednią opieką kadry medycznej – tłumaczy dyrektor USK, który patronuje szpitalowi tymczasowemu.
Mowa była także o szczepieniach przeciw COVID-19. Obecnie w USK szczepionych jest dziennie około 300 osób. To duże wyzwanie logistyczne, bowiem w szczepienia zaangażowana jest także kadra lekarska i pielęgniarska – mówi Madera. Cieszy nas fakt, że zwiększy się grupa zawodów medycznych, które będą mogły kwalifikować do szczepień, to dla naszej kadry może być spore odciążenie – przyznaje dyrektor USK.
Rozmowa z Dariuszem Maderą: