dr Wiesława Błudzin: Koronawirus z nami zostanie, będą pojawiać się nowe mutacje

Nieoczekiwanie w środku wakacji mamy znaczą zwyżkę zakażeń koronawirusem. Pojawiają się nowe warianty wirusa, które wywołują nietypowe objawy, które mogłyby wskazywać na zatrucie pokarmowe to m.in. wymioty czy biegunkę.

Potwierdza to także dr Wiesława Błudzin, ordynator Oddziału Zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. Teraz cztery osoby są hospitalizowane na oddziale, a były już takie miesiące, że nie było nowych przypadków, to rzeczywiście pokazuje, że nieco się pogorszyła. Być może ma to związek z trwającymi wakacjami. Dużo podróżujemy, dzieci w trakcie wakacji pewnie częściej przebywają z dziadkami, którzy niejednokrotnie ze względu na wiek i różne schorzenia są bardziej narażone na zakażenie. A ponadto niestety, ale wciąż zapominamy o podstawowych zasadach higieny – tłumaczy dr Błudzin.

Dzieje się to, co przewidywaliśmy – wirus po prostu z nami zostanie i cały czas będzie mutować, stąd też nowe nowe objawy zakażenia. Dlatego tym bardziej powinniśmy nieustannie pamiętać o zasadach higieny. Mycie rąk, zachowanie dystansu czy noszenie maseczek, kiedy czujemy, że dopada nas jakaś infekcja. I przede wszystkim nie narażanie osób starszych – wylicza ordynator.

Mamy sygnały, że osoby chorują któryś raz z rzędu, dlatego liczymy na nowe warianty szczepionek – mówi dr Błudzin. Ministerstwo zdrowia zapowiedziało, że szczepionki uwzględniające nowe warianty wirusa trafią na rynek na przełomie września i października.

Będziemy oczywiście namawiać do szczepień personel medyczny, osoby starsze czy przewlekle chore. Ale zdajemy sobie sprawę, że opinie dotycząc szczepień są mocno podzielone i nie tylko chodzi o koronawirusa – dodaje ordynator.

Statystyki pokazują, że wróciły choroby, z którymi wydawało się, że już się uporaliśmy – to odra czy krztusiec. Każdego roku powiększa się grupa rodziców, którzy odmawiają szczepienia swoich dzieci. W 2022 roku prawie 72 tysiące rodziców nie chciało zaszczepić swoich dzieci, w ubiegłym roku ta liczba wzrosła już do 80 tysięcy.

Główny Inspektor Sanitarny wnioskuje o skuteczniejsze egzekwowanie kar, w zwykłej procedurze mandatowej. Pojawiają się także inne propozycje np. brak dostępu nieszczepionych dzieci do publicznych szkół i przedszkoli. Albo wzorem Australii jeśli niezaszczepione dziecko zachoruje na chorobę zakaźną, to rodzice muszą pokrywać koszty leczenia.

Nie jestem zwolenniczką karania, bliższa jest mi edukacja. Trzeba nieustannie przekonywać rodziców, bazując na sprawdzonych informacjach, że szczepionki są bezpieczne i skuteczne – tłumaczy dr Wiesława Błudzin.

Rozmowa z dr Wiesławą Błudzin: