Rząd zmienia zasady programu szczepień. Od 17 maja skróceniu ulegną terminy pomiędzy dawkami szczepionek, ponadto szybciej będą mogli się również zaszczepić ozdrowieńcy. To bardzo dobra decyzja – komentuje dr Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu. Decyzja rządu jest konsekwencją większej dostępności szczepionek, wcześniej kiedy dostawy preparatów docierały do Polski z opóźnieniem rozważany był wariant wydłużenia terminów pomiędzy dawkami. Taką drogą poszła również Wielka Brytania, gdzie zdecydowano o zaszczepieniu jak największej liczby osób pierwszą dawką.
Należy podkreślić, że pierwsza dawka chroni tylko częściowo, a nawet zdarza się, że po przyjęciu pierwszej dawki nie wytwarzają się w ogóle przeciwciała, zatem dopiero podanie drugiej dawki szczepionki przynosi rezultaty – tłumaczy dr Błudzin. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku ozdrowieńców, którzy po zakażeniu mają wytworzone przeciwciała. Do tej pory zalecano szczepienia ozdrowieńców po trzech miesiącach od zakażenia, teraz skrócono ten czas do 30 dni. Przeciwciała u ozdrowieńców mogą utrzymywać się nawet do 8 miesięcy, ale nie koliduje to ze szczepieniem – tłumaczy ordynator. Nie ma również potrzeby sprawdzania przed szczepieniem liczby przeciwciał – dodaje dr Błudzin.
W Polsce przekroczona została liczba 14 milionów podanych szczepionek. Tempo szczepień wpływa także na spadek zakażeń i jednocześnie liczbę osób wymagających hospitalizacji. Od mniej więcej dwóch tygodni widzimy, że sytuacja na naszym oddziale się poprawia, mamy obecnie wolne łóżka covidowe – mówi ordynator oddziału zakaźnego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.
Doktor Wiesława Błudzin przestrzega jednak przed zbytnim optymizmem. Szczególnie w momencie znoszenia obostrzeń musimy zachować zdrowy rozsądek. Wszyscy czekamy na powrót do normalności, ale musimy mieć świadomość, że będzie to pewna „nowa normalność”, bowiem nie możemy zapominać o podstawowych zasadach dotyczących np. dezynfekcji czy zachowania dystansu – te już najpewniej z nami pozostaną. Zachowanie ostrożności jest kluczowe, bo tylko w ten sposób będziemy w stanie uniknąć kolejnych fal zakażeń – dodaje dr Wiesława Błudzin.
Rozmowa z dr Wiesławą Błudzin: