Polskie prawo jazdy to dziś jeden z najbardziej pożądanych dokumentów. Chodzi oczywiście o korporacje świadczące przewóz osób na aplikację. Wszystko ma związek z nowelizacją przepisów, która weszła w życie w ostatni poniedziałek i dotyczy zagranicznych kierowców pracujących w tym charakterze. W niektórych, zwłaszcza większych miastach, z tego powodu zdecydowane wydłużyły się kolejki w tamtejszych wydziałach komunikacji. Z doniesień medialnych wynika, że niektóre korporacje, przynajmniej jak na razie albo bojkotują tę zmianę albo stosują swoją interpretację nowego prawa. Ta druga opcja sprowadza się do tego, że przynajmniej na razie ich kierowcy również nie wymieniają praw jazdy.
Wielu z tych sytuacji można byłoby uniknąć – potwierdza Edward Kinder dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Opolu. Po pierwsze każdy obcokrajowiec ma obowiązek wymienić prawo jazdy na polskie po 185 dniach pobytu w naszym kraju w danym roku. Oczywiście korporacje podkreślają, że nie wszyscy kierowcy są tu tak długo. Przypomnijmy, że Ustawodawca wprowadził nową regulację rok temu dając rok czasu na zmianę prawa jazdy. Zatem nie trzeba było czekać do ostatniej chwili – dodaje dzisiejszy Poranny Gość Radia Doxa.
Poza tym sama wymiana ma różny charakter w zależności od tego z jakiego kraju pochodzi kierowca i jakim prawem jazdy się legitymuje. W przypadku państw, które nie ratyfikowały Konwencji Genewskiej lub Wiedeńskiej obowiązkowe jest zdanie teoretycznej części egzaminu na prawo jazdy w Polsce.
Rozmowa z Edwardem Kinderem: