Wznowienie planowych przyjęć i zabiegów, a teraz wznowienie możliwości odwiedzania pacjentów. Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu stopniowo wraca do normalnego trybu pracy. Tak na prawdę cały czas pracowaliśmy normalnie, nie było momentu zawieszenie, żaden z oddziałów nie był przekształcany na covidowy, jednak pandemia odbiła się na funkcjonowaniu szpitala – mówi Edyta Hanszke-Lodzińska, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu. Był moment, kiedy działaliśmy w trybie ostrodyżurowym, bez możliwości realizacji planowych przyjęć i zabiegów. Ponadto ze względu na przekształcenia szpitali powiatowych na covidowe, to właśnie do nas trafiali wszyscy pacjenci wymagający pilnej pomocy – tłumaczy rzecznik
Mimo, że szpitale powiatowe już zostały odmrożone to jednak ruch pacjentów w USK jest nadal bardzo duży. Na niektórych oddziałach mamy pełne obłożenie – mówi rzecznik. Wynika to z faktu przesunięcia terminów przyjęć, a także większej liczby skierowań do szpitali wystawianych przez lekarzy POZ-tu. Jest to związane z tym, że po czasie kiedy raczej unikaliśmy kontaktu z placówkami ochrony zdrowia z obawy przed zakażeniem, teraz powracamy do wizyt u lekarzy.
Do USK cały czas trafiają zakażeni pacjenci. Jeśli ich stan na to pozwala to przekierowywani są do szpitala tymczasowego, a jeśli potrzebują wielospecjalistycznej pomocy to zostają w szpitalu przy al. Witosa. Z tego względu utrzymane zostały izolatki na oddziałach. Ponadto nadal dla pacjentów w ciężkim stanie funkcjonują stanowiska do terapii ECMO – tłumaczy Edyta Hanszke-Lodzińska.
Do tej pory wszyscy pacjenci trafiający do szpitala byli testowani, to jednak się zmieni od najbliższego poniedziałku (21.06). Mamy mniejszą liczbę zakażeń, coraz więcej osób jest zaszczepionych, zatem osób potencjalnie zakażonych, które do nas trafiają może być mniej. Będziemy przeprowadzać ankiety wśród pacjentów, jeśli będą jakikolwiek przesłanki mogące świadczyć o zakażeniu, taki pacjent będzie testowany – wyjaśnia rzecznik.
Rozmowa z Edytą Hanszke-Lodzińską: