Zaczęło się od remontu chodników. Mamy na swoim terenie – jako gmina – najwięcej dróg powiatowych – mówi wójt Michał Golenia. Dlatego, jeśli chodzi o stan tras i przylegających do nich chodników, właściwie jesteśmy zdani na powiat. Niestety, współpraca jest coraz trudniejsza przekonuje włodarz. Punktem zapalnym stały się wjazdy na posesje.
– Władze gminy dorzuciły do remontu chodników 100 tysięcy złotych licząc, że Zarząd Dróg Powiatowych naprawi też wjazdy. Tak mówią przepisy – przekonuje wójt. Ustawa o drogach publicznych w artykule 30 stanowi, że za utrzymanie wjazdów faktycznie odpowiada właściciel posesji, do której taki zjazd prowadzi, ale wyraźnie rozróżnia też, utrzymanie od remontu.
– Nasi prawnicy mówią co innego – przekonuje dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, Piotr Rybczyński. Tylko w przypadku przebudowy lub remontu drogi powiat jest prawnie zobligowany do naprawy wjazdów na posesje.
Ostatecznie gmina swój wkład wycofała a prace stanęły. Ale to nie koniec sporu. Kolejna sprawa to remonty dróg.
– Drogi są bardzo dziurawe, a remonty polegają na klejeniu pojedynczych dziur, zamiast ściągnięcia większego fragmentu asfaltu i położenia w jego miejsce nowego – mówią mieszkańcy.
– Chętnie odpowiada dyrektor ZDP, ale to nie takie proste. Z powodu zbyt małych środków teraz wprawdzie skupiamy się na wymianie asfaltu, ale dotyczy to powierzchni większych niż 200 m2, bo to jest po prostu dużo tańsze niż łatanie w ten sposób małych fragmentów.
– Mieszkańcy Murowa narzekają też na niewykoszone pobocza, które ich zdaniem są nie tylko nieestetyczne, ale przede wszystkim niebezpieczne, (nigdy nie wiadomo, co z takiej wysokiej trawy wyskoczy – przyp. red.).
– Tu niebawem coś powinno zmienić się na lepsze – przekonuje Piotr Rybczyński. Z powodów finansowych dogadaliśmy się z władzami powiatu, że otrzymamy środki na specjalną kosiarkę. Dzięki temu część zadań zlecanych do tej pory na zewnątrz, wykonamy we własnym zakresie. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, kosiarką będziemy dysponować już w lipcu i wtedy zaczniemy też wykaszanie.
Mieszkańcom najbardziej doskwiera sprawa chodników, bo ich zdaniem na kompleksowy remont czekali kilkadziesiąt lat a sprawa wciąż nie jest zakończona.
Michał Golenia, mieszkańcy gminy, Piotr Rybczyński:
Szersza relacja:
Autor: Sebastian Pec