Słuchaj online
W programie Być Kobietą przeniesiemy się do Rosji. A to za sprawą rosyjskich złotników.
Jednym z najsłynniejszych jest Fabergé. Czy był jednak najzdolniejszy?
Jajka Fabergé to najbardziej znane dzieła sztuki złotniczej na świecie. Niezmiennie wzbudzają podziw miłośników sztuki i pożądanie kolekcjonerów. Niektórzy określają je jako wielkanocny prezent tylko dla najbogatszych. Dlaczego? Na to pytanie odpowie nasz dzisiejszy gość.
Już w czasie, kiedy powstały jajka Fabergé, były dziełami niebywale drogimi. Pierwsze cesarskie jajko wykonane w 1885 roku dla Aleksandra III kosztowało ponad 4 tysiące rubli, a najdroższe, wykonane dla cara Mikołaja II, kosztowało ponad 20 tysięcy rubli. Dla porównania, w 1899 roku, robotnik rolny zarabiał nieco ponad 1 rubla dziennie, a roczne zarobki w wielkim przemyśle wynosiły około 240 rubli.
Przed chwilą mówiliśmu już o odnalezieniu trzeciego carskiego jaja Faberge. Warto przypomnieć tę historię.
Ten złoty drobiażdżek przyozdabiał kuchenny blat pewnego Amerykanina, który kupił go na targu staroci. Wszystko zmieniło się, gdy pewnego dnia wpisał w internetowej wyszukiwarce nazwę „Vacheron Constantin” (była wygrawerowana na zegarku) i słowo „jajko”. Odkrył, że posiada prawdziwy skarb. Jego domysły potwierdzili londyńscy jubilerzy z firmy Wartski: – Tak, to jajo Fabergé z 1887 r.!
Jubilerzy jajo odkupili. Dali za nie ok. 30 mln dolarów. To nowy rekord – dotąd najdroższe z 71 oryginalnych jaj Fabergé poszło za 18,5 mln dolarów.
W czasach Fabergé istniała ogromna rywalizacja pomiędzy jubilerami. Zwłaszcza dotyczyła ona zamówień z dworu cesarskiego. Największymi rywalami Fabergé nie byli jubilerzy europejscy czy amerykańscy, ale równie wielcy jubilerzy i złotnicy rosyjscy.
Więcej na temat rosyjskich złotników przeczytacie w książce naszego rozmówcy dr Adama Szymańskiego. Bohaterami opowieści są wielcy mistrzowie złotnictwa rosyjskiego: Faberge, Sazikow, Bolin, Owczynnikow i inni.
