System ratownictwa w regionie nie był zmieniany od lat, dlatego trzeba wprowadzić pewne korekty, aby był bardziej dopasowany do obecnych potrzeb – tłumaczył na naszej antenie Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego, a zarazem wojewódzki konsultant medycyny ratunkowej.
Najważniejsze jest przyspieszenie czasu dojazdu do pacjenta, przewiezienie go do najbliższego szpitala, a następnie na miejscu udzieleniu mu pomocy na Izbie Przyjęć czy Szpitalnym Oddziale ratunkowym, a jeśli jest taka potrzeba przyjęcie na oddział. Tyle w teorii, natomiast praktyka generuje wiele problemów.
Na pewno można poprawić czas dojazdu, są bowiem takie obszary regionu, które wymagają wzmocnienia. Stąd też decyzja, aby w nowym systemie dwie dodatkowe karetki stacjonowały w samym mieście Opolu, ze względy na sukcesywne powiększanie się miasta. Dodatkowa karetka ma stacjonować także w Lewinie Brzeskim oraz Namysłowie.
Za każdą z tych lokalizacji przemawiają osobne argumenty, ale przede wszystkim opieramy się o systemowe dane. Widzimy ile jest wyjazdów na danym terenie, jaki jest czas dojazdu do pacjenta oraz czas przewiezienia go do szpitala – tłumaczy Kostyła.
Te same dane pokazują, że należy częściowo zabrać karetkę z Polskiej Cerekwi w powiecie kędzierzyńsko-kozielski. Ta karetka ma na prawdę mało wyjazdów, możemy ją zagospodarować gdzie indziej. Ale jednocześnie chcę zapewnić, że nie wpłynie to na bezpieczeństwo pacjentów z tej części województwa – mówi dyrektor OCRM.
Dziś temu tematowi będzie poświęcony konwent starostów. Włodarze opolskich powiatów spotkają się z wojewodą, do której należy ostateczna decyzja dotycząca kształtu zmian w systemie ratownictwa medycznego. Jeśli plan zostanie zatwierdzony, wówczas jego założenia wejdą w życie od stycznia.
Rozmowa z Jarosławem Kostyłą: