Paradoks polega na tym, że z jednej strony ratownicy medyczni są na szczycie jeśli chodzi o zawody zaufani publicznego, a z drugiej strony codziennie spotykają się z agresją ze strony tych, którym ratują życie i zdrowie. Trudno to wytłumaczyć – stwierdził na naszej antenie Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.
W swojej 30-letniej pracy również wielokrotnie spotykałem się z agresją słowną czy przemocą fizyczną. Problemem jest fakt, że nie ma odpowiednio surowych kr, dla tych, którzy tej przemocy wobec ratowników się dopuszczają. Kara powinna być surowa i natychmiastowa, tylko wówczas może odstraszać od tego typu zachowań wobec ratowników – podkreśla dyrektor.
W opinii Jarosława Kostyły kluczowa jest jednak edukacja pacjentów. Niestety wiedza na temat tego czym zajmuje się ratownik medyczny i jakie są jego kompetencje jest mocno ograniczona. Pacjenci mają ogromne oczekiwania wobec nas. Oczekują szybkiego przyjazdu karetki, natychmiastowej pomocy i zawiezienia do szpitala na miarę Leśnej Góry. Niestety tak to nie wygląda – wyjaśnia dyrektor OCRM.
Ratownicy medyczni chcą poprawy swojego bezpieczeństwa wczoraj na ten temat rozmawiali w Ministerstwie Zdrowia z przedstawicielami resortu. Po naradzie powołano zespół roboczy, który za dwa dni ponownie się spotka i omówi szczegółowe rozwiązania, które mają podnieść poziom bezpieczeństwa ratowników.
Rozmowy na temat zwiększenia bezpieczeństwa ratowników medycznych są konsekwencją tragicznej sytuacji, do jakiej doszło w ostatnią sobotę w Siedlcach. Ratownik medyczny zmarł po ugodzeniu nożem przez pacjenta.
Rozmowa z Jarosławem Kostyłą: