Budowa kompleksu zewnętrznych basenów czy podwyżki za wywóz odpadów to przykłady sporu w Brzegu na linii burmistrz – radni. Od roku burmistrz Jerzy Wrębiak nie ma większości w Radzie Miasta, co skutkuje pewnym klinczem w podejmowaniu decyzji. Sytuacja wynika z uroków demokracji, na szczęście mieszkańcy mają rozum i obserwując co się dzieje w mieście mogą sami ocenić zaistniałą sytuację i za ponad dwa lata dokonać wyboru – mówił na antenie Radia Doxa Jerzy Wrębiak, burmistrz Brzegu.
Burmistrz przyznaje, że brak stabilnego poparcia wśród radnych nie jest komfortowe, jednak nie chce budować większości za wszelka cenę. Chcę realizować zadnia, które obiecałem mieszkańcom w trakcie kampanii wyborczej. Jak zatem skutecznie rządzić miastem? Robimy co możemy żeby rozsądek zwyciężył, jest szereg kompetencji, które ma burmistrz i może podejmować decyzje. Jednak realizację wszystkich dużych inwestycji muszą zaakceptować radni. Mamy nadzieję, że mieszkańcy zobaczą, że wprowadzili do rady grupę, która przez pięć lat nic nowego nie wniesie, bo nie ma żadnego programu i pomysłu na miasto – ocenia burmistrz.
Budowa letniego basenu przy ulicy Korfantego padła ofiarą politycznego sporu, choć w ocenie burmistrza sprawa nie musi być jeszcze zupełnie przegrana. Miasto pozyskało na inwestycję rządowe środki z Funduszu Inwestycji Lokalnych. Radni nie godząc się na to zadanie, przekierowali dofinansowanie na realizację innych zadań. Regionalna Izba Obrachunkowa wydała opinię, że decyzja radnych jest niezgodna z prawem. W takiej sytuacji radni albo zmienią zdanie i przychylą się do budowy basenu przy ul. Korfantego, albo pozyskane przez gminę dofinansowanie będzie trzeba oddać.
Rozmowa z Jerzym Wrębiakiem: