W najbliższą niedzielę w Nysie odbędzie się referendum dotyczące odwołania burmistrza i Rady Miasta. Aby jego wyniki były wiążące musi wziąć w nim udział 12 tysięcy mieszkańców.
Trzykrotnie byłem poddany weryfikacji mieszkańców w trakcie wyborów samorządowych, teraz też jestem gotowy na taką weryfikację mojej pracy – przyznał na naszej antenie burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz.
Niedzielne referendum jest oparte na manipulacji i kłamstwach, właśnie z tego powodu mieszkańcy nie powinni brać w nim udziału. Burmistrzowie w Nysie się zmieniają, a referenda cały czas są inicjowane przez te same osoby. To referendum nie ma nic wspólnego ze świętem demokracji – dodaje Kolbiarz.
Inicjatorzy referendum mówią o niezadowoleniu mieszkańców z poczynań władzy. Podkreślają, że chaos organizacyjny i decyzyjny w trakcie powodzi był tylko katalizatorem. Wskazują na nietrafione inwestycje, przerost zatrudnienia w urzędzie i miejskich spółkach, zadłużenie gminy i jej spółek.
W mojej opinii większość mieszkańców docenia zmiany, które dokonały się w Nysie. Udało się ściągnąć dużych inwestorów takich jak Umicore czy IONWAY, są nowe miejsca pracy, budują się kolejne mieszkania, gmina dobrze się rozwija – podkreśla burmistrz.
Rozmowa z Kordianem Kolbiarzem: