W Nysie czynione są kolejne kroki zmierzające do przeprowadzenia referendum ws. odwołania burmistrza i rady miasta. Wczoraj komitet referendalny złożył powiadomienie o zamiarze przeprowadzenia referendum w opolskiej Delegaturze Krajowego Biura Wyborczego. Tym samym ruszył proces zbierania podpisów pod inicjatywą referendum. Komitet referendalnej ma 60 dni na zebranie 4277 podpisów.
Przedstawiciele komitetu referendalnego formują dwa rodzaje zarzutów w kierunku władz miasta. Pierwsze to te związane z powodzią, zarządzaniem kryzysowym w jej trakcie oraz tym, co działo się w gminie kiedy opadły wody powodziowe. Zarzuty dotyczą także realizowanych inwestycji, które w opinii komitetu referendalnego są nietrafione i realizowane ze szkoda dla mieszkańców.
Powódź bezwzględnie była dramatem dla mieszkańców, natomiast teraz na siłę szukanie winnych jest nietrafione. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że nie wszystko poszło tak jak powinno, że różnie wyglądała sytuacja związana z wydawaniem komunikatów mieszkańcom. Obecnie pracujemy nad przygotowaniem raportu, w którym zawarte będą wszystkie wnioski – tłumaczył na antenie Radia Doxa Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy.
W opinii burmistrza nietrafionym jest argument, jakoby władze Nysy uciekły w bezpieczne miejsce pozostawiając jednocześnie mieszkańców. Żeby móc zarządzać kryzysem musieliśmy zorganizować sztab tam, gdzie mieliśmy zapewnioną łączność, dlatego sztab działał przy ulicy Otmuchowskiej – podkreślał burmistrz.
Poziom pretensji mieszkańców jest ogromny, przyjmuję to z pokorą, ale jednocześnie zapewniam, że chcemy po tym kryzysie powodziowym wyciągnąć wnioski, żeby lepiej przygotować się na kolejne zagrożenia. Chcę jednocześnie podkreślić, że krzywdzący jest wrzucanie obecnie wszystkich zarzutów do jednego worka, zarówno tych powodziowych jak i tych związanych z gminnymi inwestycjami. Na bieżąco staram się rozmawiać z mieszkańcami informować, tłumaczyć i rozwiewać wątpliwości. Natomiast uważam, że używanie kłamliwych argumentów burzą lokalną wspólnotę, która była budowana latami – dodaje Kordian Kolbiarz.
Rozmowa z Kordianem Kolbiarzem: