W piątek Minister Edukacji i Nauki podpisał rozporządzenie, w myśl którego od września zostanie ograniczone finansowanie nauki języka niemieckiego jako język mniejszości z trzech do jednej godziny tygodniowo.
Przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej mówią o dyskryminacji i łamaniu konstytucji zapowiadając podjęcie kroków prawnych odwołujących się od decyzji ministra.
Samorządy liczą straty. Decyzja ministra powoduje uszczuplenie subwencji oświatowej, która i tak już od dawna nie pokrywa wszystkich wydatków związanych z oświatą.
W gminie Jemielnica około 75 procent uczniów uczy się języka mniejszości, subwencja z tego tytułu to ponad milion złotych. Zabranie znacznej części z tej kwoty może powodować problemy finansowe, ale najsmutniejsze jest to, że stracą przede wszystkim dzieci – mówi Marcin Wycisło, wójt Jemielnicy.
Wójt Jemielnicy nie wyklucza, że gmina z własnego budżetu dołoży do nauki języka mniejszości, tak aby utrzymać go w dotychczasowym wymiarze trzech godzin.
Takiego rozwiązania nie wyklucza również wójt Reńskiej Wsi Tomasz Kandziora.
Koszt utrzymania oświaty w gminie Reńska Wieś to kwota 11 milionów, z tego subwencja to 9 milionów.
Z kolei w gminie Chrząstowice ubytek w subwencji może nawet spowodować zagrożenie likwidacji jednej ze szkół – mówi wójt Chrząstowic Florian Ciecior.
W gminie Prószków języka mniejszości uczy się od około 65 do 70 procent uczniów. Zastępca Burmistrza Prószkowa Janusz Staszowski tłumaczy, że każdy ubytek w subwencji będzie dla gminy odczuwalny.
To na koniec jeszcze dodajmy subwencja na naukę języka niemieckiego jako języka mniejszości została obniżona o 40 milionów.
Publikacja rozporządzenia Ministra Edukacji i Nauki sprawy jednak nie kończy. 22 lutego odbędzie się spotkanie ambasadora Niemiec w Warszawie z Ministrem Edukacji i Nauki oraz wiceministrem spraw zagranicznych.