Tak o liczbie miejsc, których brakuje w opolskich przedszkolach, mówi naczelnik wydziału oświaty Irena Koszyk. Dziś formalnie zakończy się początkowy etap rekrutacji. Rodzice wskazują w nim przedszkole tzw. pierwszego wyboru. Po ankietach, które trafiły już do wydziału oświaty widać, że nie każdy może liczyć na miejsce.
Z doświadczenia wiemy, że jeszcze we wrześniu pojawia się około stu miejsc. To efekt różnych decyzji życiowych rodziców. Ponad to do końca nie wiadomo, ile sześciolatków trafi do szkoły, bo tam rekrutacja wciąż trwa. Jednak pierwsze szacunki mówiły o pięciuset dzieciach, dla których zabraknie miejsca. Zmniejszenie tej liczby to w dużej mierze efekt wsparcia przez miasto rodziców sześciolatków, które trafią do szkoły – dodaje Irena Koszyk