Dzięki spadającej liczbie zakażeń szpitale mogą wracać do swojej standardowej działalności medycznej.
Z informacji Urzędu Wojewódzkiego wynika, że proces odmrażania szpitali ma się zakończyć do końca maja.
I tak np. od dzisiaj (26.05) wznowił przyjmowanie pacjentów niecovidowych szpital w Kędzierzynie-Koźlu, który był najczęściej przekształcaną placówką ochrony zdrowia w regionie, przez kilka miesięcy w całości dedykowany walce z pandemią jako szpital jednoimienny.
Od dzisiaj placówka działa hybrydowo. O szczegółach mówi Jarosław Kończyło – dyrektor szpitala w Kędzierzynie-Koźlu.
Precyzuje dr Jacek Mazur, zastępca dyrektora do spraw medycznych szpitala w Kędzierzynie Koźlu.
W sumie w szpitalu pozostają nam 72 łóżka covidowe. To 62 łóżka na trzecim poziomie, czyli na poziomie wysokospecjalistycznym i 9 łóżek na oddziale pediatrycznym, to są łóżka przeznaczone dla dzieci.
Doskonale mamy opanowane procedury zarówno covidowe, jak i niecovidowe – mówi dr Danuta Gmyrek, ordynator oddziału pediatrii szpitala w Kędzierzynie – Koźlu.
W całości do normalnego działania poza covidem został przekształcony także szpital w Głubczycach.
Do 4 maja szpital był placówką przyjmującą wyłącznie pacjentów zakażonych koronawirusem. Szpital dysponował 110 łóżkami, w szczytowym obłożeniu hospitalizowanych było ponad 90 zakażonych pacjentów. W sumie od początku pandemii szpital przyjął 578 pacjentów, w tym 33 pacjentów z województwa śląskiego.
Adam Jakubowski, dyrektor głubczyckiego szpitala podkreśla, że ostatnie miesiące choć trudne, to jednak przyniosły pewne korzyści dla lecznicy związane np. z możliwością pozyskania dodatkowego sprzętu medycznego.
Wagę finansowego wsparcia dla przekształcanych szpitali podkreśla także Waldemar Gaida, wicestarosta powiatu strzeleckiego.
Możliwość pozyskania nowego sprzętu to jedno, jest jednak jeszcze druga już mniej pozytywna strona przekształcania szpitali. Bowiem na czas swojej covidowej działalności placówki nie mogły realizować planowych zabiegów czy zakontraktowanych świadczeń. I tu pojawia się nowe pojęcie chodzi o „niedowykonania”. Do tej pory w szpitalach funkcjonowało pojęcie „nadwykonań”, co oznaczało, że placówki zrealizowały więcej świadczeń niż miały zakontraktowanych z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Teraz sytuacja wygląda inaczej, co również może powodować problemy finansowe.
Tylko przez pierwsze cztery miesiące szpital w Strzelcach Opolskich zanotował ponad 1 milion strat – mówi wicestarosta powiatu strzeleckiego.
Mimo odmrażania szpitali, placówki cały czas muszą być w gotowości na wypadek wzrostu zakażeń
Od 1 czerwca pacjenci z dodatnim wynikiem testu na koronawirusa będą przyjmowani wyłącznie w czterech placówkach na Opolszczyźnie: na oddziałach zakaźnych w Opolu oraz Nysie, w szpitalu w Kędzierzynie-Koźlu oraz Szpitalu Tymczasowy Opolu.