Minęło pół roku od wprowadzenia w Nysie bonu wychowawczego i można wyciągać już pierwsze wnioski z jego realizacji. Nie ma programów doskonałych, my też uczymy się na błędach – mówi Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy. Na pewno przez te pół roku widzimy, że należy rozróżnić dłużników, którzy zalegają ze spłatami na rzecz gminy, a którym bon wychowawczy nie przysługuje – tłumaczy burmistrz. Często okazywało się, że są to groszowe sprawy, dlatego po spłacie długu uruchamialiśmy dodatkowe nabory – wyjaśnia burmistrz. Z kolei to co nas najbardziej cieszy to wzrost liczby zawieranych małżeństw – dodaje Kolbiarz.
Nyski bon wychowawczy to dopiero pierwszy z trzech programów wpisujących się w gminną politykę prorodzinną. Kolejny będzie program mieszkaniowy, który ma ruszyć jesienią. Trzecią kwestią jest pakiet bezpieczna praca.