Złote algi znów dały znać o sobie. Na Śląsku z Kanału Gliwickiego oraz Jeziora Dzierżno Duże wyłowiono ok. 5 ton śniętych ryb. Czy Opolszczyzna jest ponownie skazana na scenariusz? Jest to możliwe choć robimy co w naszej mocy, aby tak się nie stało – zapewnia Piotr Tarapata, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Przeciwdziałać temu zjawisku starają się też władze województwa śląskiego – choćby bardziej regulując zrzucanie do Odry pokopalnianej solanki. To ona zmieniając warunki rzecznego ekosystemu może powodować uwalnianie przez złote algi toksyny, która przyczynia się do śnięcia ryb.
Działania w naszym regionie to nie tylko odgrodzenie ryb w starorzeczu w Januszkowicach od Odry. To także stały monitoring, próby natleniania miejsc gdzie może wystąpić tzw. przyducha. Stale też uczestniczymy w międzyresortowych konsultacjach, gdzie omawiane są różne pomysły na walkę z tym zjawiskiem. Tam też wydawane są rekomendacje i podejmowane decyzje – dodaje dzisiejszy poranny gość Radia Doxa.
Ostatnią jest użycie perhydrolu jako środka, który ma zniszczyć złote algi. Pytanie na na ile będzie skuteczny i na ile ewentualnie szkodliwy dla środowiska. Ma zostać wpuszczony do wody na terenie województwa śląskiego, może już nawet w przyszłym tygodniu – dodaje Piotr Tarapata. Na jego użycie zgodę musieli wydać ministrowie: klimatu i środowiska oraz infrastruktury, bo on zajmuje się gospodarką wodną. Jeśli to pomoże skorzysta też Opolszczyzna, bo algi przemieszczają się też wraz z płynącą wodą.
Rozmowa z Piotrem Tarapatą: