Wszystko w trosce o środowisko, by nie zanieczyszczać powietrza śmieciami, które niektórzy palą w swoich paleniskach. Mundurowi, gdy zobaczą nieprawidłowości, mogą nałożyć mandat w wysokości 500 złotych. Co więcej, sprawa może trafić do sądu – wtedy takiemu
palaczowi grozi nawet do 5 tysięcy złotych. – Patrzymy, czym ludzie palą w piecach – wyjaśnia zasady kontroli Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej
w Opolu.
Wydaje się jednak, że to walka z wiatrakami. Na razie bowiem w opolski ratusz do sprawdzenia palenisk wysyła tylko 9 strażników miejskich.