Sejm zdecydował o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Z rządowych zapowiedzi wynika, że zapora ma być fizyczną barierą z wykorzystaniem systemu elektronicznych zabezpieczeń. Do inwestycji nie będzie stosowane prawo zamówień publicznych, prawo budowlane czy wodne. Strona rządowa argumentuje to koniecznością przyspieszenia prac. Inwestorem zostanie Komendant Główny Straży Granicznej, kontrolę sprawować będzie Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Przeciwko ustawie głosowali posłowie Koalicji Obywatelskiej. To byłoby skrajnie nieodpowiedzialne, gdybyśmy dali pisowskim aparatczykom 1 miliard 600 milionów złotych na realizację inwestycji z pominięciem wszelkich procedur – komentował na antenie Radia Doxa Witold Zembaczyński, poseł Koalicji Obywatelskiej. Jak możemy im ufać jeśli do tej pory nie było żadnej inwestycji na taką skalę, którą rząd doprowadziłby do końca. Nie wybudowali wielkiego Centralnego Portu Komunikacyjnego, choć zawiązali spółkę i płacą pieniądze aparatczykom, ale nawet nie mają gruntu, mówili, że powstanie elektrownia w Ostrołęce, to dlaczego mamy im wierzyć, że wybudują mur, moim zdaniem on nigdy nie powstanie – tłumaczy Zembaczyński.
Zdaniem posła Witolda Zembaczyńskiego kryzys migracyjny powinien być rozwiązany na poziomie polityki międzynarodowej, w której jednak polski rząd jest outsiderem. Nie ma wątpliwości, że granica powinna być szczelna, ale nie ma zgody na bestialskie traktowanie kobiet i dzieci, którzy wypychani są na białoruską stronę. Granica powinna być chroniona poprzez nowoczesne technologie, ale również obecność FRONTEX-u, który sprawowałby obiektywną kontrole nad tym co się tam dzieje – tłumaczy poseł Koalicji Obywatelskiej. W żadnym państwie budowa muru nic nie rozwiązała, nie ma uzasadnienia, żeby w obecnej sytuacji powszechnej drożyzny, pakować tak kolosalne pieniądze w inwestycję wyłączoną spod jakiejkolwiek kontroli – dodaje Zembaczyński.
Rozmowa z Witoldem Zembaczyńskim: