Chodzi o nowelizację art. 94 ustawy dotyczącej prawa farmaceutycznego, która wchodzi w życie 1 stycznia 2024 roku. Zgodnie z nowymi przepisami apteki nie będą miały możliwości doliczania dodatkowej opłaty za ekspozycję leków podczas dyżurów nocnych i dni wolnych od pracy. W praktyce oznacza to, że apteki prawdopodobnie skrócą godziny swoich dyżurów, bo praca w nocy nie będzie się opłacać. Zarządy powiatów w miastach powyżej 40 tysięcy mieszkańców mogą wprowadzić ponadnormatywne godziny dyżurowania aptek ogólnodostępnych, ale będą musiały za to zapłacić.
– Rząd PiS znowu zrzuca odpowiedzialność na samorządy i mieszkańców – stwierdza Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. – W wielu miejscach w Opolu i na Opolszczyźnie aptek całodobowych nie ma i ludzie żyją. To nie jest koniec świata. Chcę podkreślić, że lekarstwa można kupić o 6:00 rano i też damy sobie z tym radę, ale na pewno nie jest to komfortowe. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, dlatego mam nadzieję, że rząd i NFZ się za to wezmą, a nie zrzucą odpowiedzialność na miasto. To nie my się powinniśmy tłumaczyć z tego, że tak jest, tylko NFZ i rząd, który takie zmiany wprowadził.
Dlatego Rada Miasta Opola apeluje m.in. do prezesa NFZ, prezesa Rady Ministrów oraz marszałków sejmu i senatu o podjęcie działań mających na celu zabezpieczenie dyżurów aptek ogólnodostępnych przez Narodowy Fundusz Zdrowia w formie całodobowej.
Arkadiusz Wiśniewski:
Pełna treść apelu:
Autor: Paulina Lechowska