Jeszcze w lipcu powinny być znane wstępne wyniki kontroli krajowego rynku malin – zapowiada szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Tomasz Chróstny podkreślił, że pracownicy Urzędu oraz Inspekcji Handlowej weryfikują politykę cenową w punktach skupu tych owoców oraz w firmach przetwórczych. Podkreślił, że największa skala kontroli dotyczy Lubelszczyzny – to region będący „malinowym zagłębiem” Polski:
W trwającym sezonie oferowane ceny skupu malin nie pokrywają kosztów produkcji – informuje przewodniczący Związku Polskich Producentów Malin Sławomir Ziętek. Zauważa, że jeszcze przed szczytem zbiorów, podmioty skupujące w znacznym stopniu zaopatrzyły się w owoce z innych krajów:
Polska to jeden z czołowych producentów malin na świecie – z roczną produkcją na poziomie 100 tysięcy ton. W skup owoców zaangażowały się m.in. dwie spółki z dominującym udziałem skarbu państwa – Krajowa Grupa Spożywcza oraz Rolno-Spożywcza Spółka Inwestycyjna. Według danych ze Zintegrowanego Systemu Rolniczej Informacji Rynkowej, ceny skupu świeżych malin w połowie lipca wynosiły od 4,50 do 5,50 złotych za kilogram. Na niskie stawki uwagę zaczęli zwracać także plantatorzy porzeczek – ceny skupu tych owoców są kilkukrotnie niższe, aniżeli przed rokiem. Tutaj w skup również zaangażowano podmioty z dominującym udziałem skarbu państwa.
/IAR/