Amerykańska armia sprawdza informacje, jakoby w niedzielnym ataku na cele związane z ISIS mieli zginąć cywile. Afgańskie media twierdzą, że bomby zabiły co najmniej 10 osób, w tym siedmioro dzieci. Wojska USA miały uderzyć w bojowników tzw. Państwa Islamskiego, by zapobiec kolejnemu zamachowi na lotnisko w Kabulu. O szczegółach Wojciech Cegielski.
Dziś nad ranem z kolei lotnisko, gdzie trwa ewakuacja, miało zostać ostrzelane przez nieznanych sprawców. Amerykańskie systemy rakietowe przechwyciły co najmniej pięć pocisków. (IAR)