Jedna osoba nie żyje, siedem odniosło obrażenia, w tym dwie – poważne. To bilans zeszłej nocy w Birmingham. Ofiary doznały obrażeń od broni białej. Podejrzany wciąż jest na wolności. Policja podkreśla, że na razie nie ma powodów, by zakładać, że to akt terroru, choć śledztwo jest na wczesnym etapie.
Z Londynu informował Adam Dąbrowski.
/IAR/