Były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk został zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne i usłyszał zarzuty. Funkcjonariusze lubelskiej delegatury CBA zatrzymali go w śledztwie dotyczącym płatnej protekcji w związku z przyspieszeniem procedur wizowych – informuje rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński:
Piotr Wawrzyk, który zakończył pracę na stanowisku wiceministra spraw zagranicznych w sierpniu ubiegłego roku, opuścił Lubelski Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej za poręczeniem majątkowym w wysokości stu tysięcy złotych. Czynności w tej sprawie zostały zakończone w środę (17.01) po południu.
Śledztwo dotyczy nieprawidłowości przy składaniu wniosków o wydanie kilkuset wiz w okresie półtora roku. Ustalono, że chodzi o polskie placówki dyplomatyczne między innymi w Hongkongu, Tajwanie, Indiach i Katarze.
Sam zainteresowany wydał oświadczenie, które cytuje portal goniec.pl
“Potwierdzając komunikat Prokuratury, chcę zaznaczyć, że odmowa składania wyjaśnień wynikała tylko z ogromnego stresu związanego wprost z dzisiejszymi czynnościami, a – będąc pomnym wcześniejszych doświadczeń – w pełni szanuję swój organizm i zdrowie. Od początku deklarowałem chęć wyjaśnienia wszystkich okoliczności i potwierdza to m.in. udzielenie przeze mnie wywiadu co do okoliczności sprawy dla jednej ze stacji radiowych” – pisze Piotr Wawrzyk w przesłanym nam oświadczeniu. Nawiązując do zdrowia, ma na myśli sytuację, gdy we wrześniu zeszłego roku po wybuchu afery trafił do szpitala z powodu kłopotów zdrowotnych.
Przez pełnomocnika wyraził też zgodę na posługiwanie się jego pełnymi personaliami.
/IAR; goniec.pl/oprac. tz/