
Eksperci do spraw migracji przekonują, że terrorystyczne działania Rosji nie powinny wpłynąć na znacznie zwiększenie liczby uciekinierów z Ukrainy. Rosja kontynuuje ataki na infrastrukturę krytyczną oraz cele cywilne w Ukrainie chcąc zmusić miliony Ukraińców do opuszczenia domów.
Jak zaznaczają eksperci, Rosja nie mogąc odnieść sukcesu na froncie uderza w cywilów, by poprzez ich migrację wywołać chaos na zapleczu ukraińskiej armii. Uderzenia w elektrownie i ciepłownie mają pozbawić milionów ludzi ciepła i prądu w trakcie mroźnych zimowych dni. Dr hab. Maciej Duszczyk z Uniwersytetu Warszawskiego zwraca jednak uwagę, że od 24 lutego ukraińska obrona okrzepła, a miejscami wojska przeszły do kontrofensywy. Jak zaznacza ekspert dziś Ukraińcy są bardzo zdeterminowani i głęboko wierzą w zwycięstwo, dlatego o wiele trudniej będzie zmusić ich do ucieczki:
Podobnego zdania jest dr hab Wojciech Janicki z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, który podkreśla, że decyzja o ucieczce jest ostatecznością. Pierwsza duża fala migracji była związana z efektem zaskoczenia i przekonaniem o rychłym upadku Ukrainy. Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej:
Ostatniej doby z Ukrainy do Polski wjechało 25 tysięcy osób, czyli o tysiąc więcej niż przekroczyło granicę z Polski do Ukrainy. Od 24 lutego granicę Ukrainy z Polską przekroczyło 8 milionów 300 tysięcy osób. (IAR)