„Wierząc, mam pewność, że moje życie i posługa jest w Bożych rękach” – pod takim hasłem trwają rekolekcje dla gospodyń posługujących na parafiach. Panie zgromadziły się na Górze św. Anny, by uczestniczyć w konferencjach, warsztatach i aby spotkać się na codziennej modlitwie. W zależności od danej parafii, obowiązki nie ograniczają się wyłącznie do gotowania.
– Nasze obowiązki to także praca w ogrodzie i kancelarii. Wiara w tej posłudze jest bardzo istotna, ponieważ pomaga, abyśmy swoją pracę wykonywały w miłości – mówi Wiesława Kwaśniewska, gospodyni z dekanatu głogóweckiego. – Miłość po prostu wzmacnia człowieka do tego, że wykonuje się pracę radośnie. W każdej pracy przychodzą trudne momenty, pracuję od 1988 roku i te rekolekcje są nam bardzo potrzebne, po to, aby była w nas jakaś przemiana. Miałyśmy dzisiaj warsztaty z szefem kuchni- dodaje.
– Omawialiśmy dzisiaj przede wszystkim savoir-vivre przy stole, czyli w jaki sposób się zachować i w jaki sposób obsługiwać gości – przekazuje Łukasz Masiukiewicz, szef kuchni w Domu Pielgrzyma na Górze św. Anny.
– Po tych dziesięciu latach mogę powiedzieć, że garnki zmieniają się na coraz mniejsze. Odchodzą gęste śmietany, majonezy, wchodzi oliwa z oliwek, ciemne makarony – wymienia Teresa Świercz.
– Dla mnie w każdej pracy najważniejszy jest kontakt z drugim człowiekiem. To nie jest tylko praca fizyczna, mamy kontakt z ludźmi, którzy przychodzą na plebanię z różnymi problemami – dodaje Ewa Lorenc.
Rekolekcje rozpoczęły się wczoraj (11.10) i potrwają do jutra (13.10). Tegoroczne konferencje wygłasza ks. Sławomir Rutowicz.
Autor: Aleksandra Kus