Młodzi Syryjczycy ponieśli największe koszty wojny domowej w swoim kraju. Tymczasem to oni będą musieli odbudować państwo po tym, jak konflikt się skończy. To najważniejsze wnioski z raportu opublikowanego przez Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża. W poniedziałek mija dziesięć lat od pierwszych protestów, które doprowadziły do najbardziej krwawej wojny ostatnich dekad na świecie.
Więcej o raporcie opowie Wojciech Cegielski.
Syryjska wojna domowa rozpoczęła się w połowie marca 2011 roku, gdy na ulice kilku miast wyszły antyrządowe demonstracje. Początkowo domagano się jedynie zmian gospodarczych, ale pacyfikowane przez wojsko manifestacje przerodziły się wkrótce w działania zbrojne.
Wojna kosztowała życie co najmniej pół miliona osób. /IAR/