Podczas wtorkowych obrad Sejmu powrócił temat – wartego ćwierć miliona złotych – miecza, który ojciec Tadeusz Rydzyk otrzymał z rąk ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea na Jasnej Górze.
O wydawanie pieniędzy przez fundację działającą przy państwowej spółce pytała – między innymi – Magdalena Sroka z Porozumienia:
Jacek Sasin, odpowiadając na zarzuty oskarżył opozycję o „pajacowanie” i obsesję na punkcie dyrektora Radia Maryja.
O wydawaniu w skali całego – lekką ręką – publicznych pieniędzy mówił też – między innymi – Jakub Rutnicki z Koalicji Obywatelskiej:
Przypomnijmy, wczorajsza (11.07) dyskusja w Sejmie nawiązywała do XXXII Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Minister aktywów państwowych Jacek Sasin i prezes Grupy Enea Paweł Majewski – przekazali na ręce o. Tadeusza Rydzyka miecz z czasów Mieszka I. Drogocenny eksponat (według ustaleń mediów jego wartość to około 250 tys. złotych – przyp. red.) kupiła Fundacja Enea. Artefakt ma – według zapowiedzi Jacka Sasina – trafić do budowanego Muzeum „Pamięć i Tożsamość” im. Jana Pawła II w Toruniu.
Jak informuje Interia, złożenie wniosku do Najwyższej Izby Kontroli (NIK) zapowiedział już Jan Strzeżek z opozycji. „W związku z przekazaniem o. Rydzykowi przez Jacka Sasina i szefa grupy Enea miecza, który kosztował 250 tys. zł, a który został kupiony przez fundację Enea (fundacja spółki skarbu państwa) złożę wniosek do Najwyższej Izby Kontroli o sprawdzenie zasadności tego wydatku” – napisał w mediach społecznościowych.
(źródło: sejm.gov.pl/wp.pl/interia.pl, oprac. T. Zbyszewski)