Na linii Berlin-Warszawa trwa spór dotyczący asymetrii w nakładach ponoszonych przez Polskę i Niemcy na nauczanie języków. Jak się okazuje, rząd Olafa Scholza – wbrew składanym wcześniej obietnicom – nie przekaże w tym roku środków na naukę języka polskiego jako ojczystego. „Bezczelność niemiecka nie zna granic” – mówi przekazując te informacje minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek:
Związek Polaków w Niemczech poinformował, że Centrum Kompetencji i Koordynacji Języka Polskiego otrzymało do rozdziału „uznaniową pulę” pieniędzy, którą chce wykorzystać nie tyle na naukę języka polskiego, co na jego popularyzację.
Przypomnijmy, że w lipcu Mniejszość Niemiecka ruszyła z kampanią społeczną „Oddajcie język dzieciom” domagając się przywrócenia finansowania przez państwo tygodniowo trzech lekcji języka niemieckiego jako ojczystego.
Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim podkreśla, że chodzi o 55 tysięcy dzieci mniejszości niemieckiej w Polsce.
„Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek na wniosek posła Ziemi Opolskiej Janusza Kowalskiego swym rozporządzeniem z dnia 4 lutego 2022r. ograniczył liczbę godzin języka niemieckiego jako języka mniejszości z trzech do jednej tygodniowo. Mimo obietnic, składanych przez ministra przedstawicielom mniejszości niemieckiej, tych godzin do dnia dzisiejszego nie przywrócił, a w ślad za tym dzieci mniejszości niemieckiej są dalej dyskryminowane” – napisano na stronie kampanii „Oddajcie dzieciom język”.
/IAR, rp.pl; oprac. tz/