Sanepid wszczął postępowanie administracyjne wobec właścicieli jednej z krakowskich restauracji, która- mimo obostrzeń sanitarnych – postanowiła serwować dania klientom na miejscu. Ograniczenia spowodowały spadek obrotów w lokalu o 90 procent.
– Żeby ocalić firmę postanowiliśmy zatrudniać klientów jako „testerów żywności”, na umowę o dzieło – mówi Karolina Bartosik właścicielka restauracji:
Restauratorka zapewnia, że klienci w maseczkach będą doprowadzani do stolików oddalonych od siebie o 2 metry. Takie zasady obowiązywały w gastronomii przed wprowadzeniem ograniczeń.
Od października kawiarnie i restauracje w związku z pandemią koronawirusa mogą serwować napoje i posiłki tylko na wynos. „Za złamanie przepisów grożą kary” – mówi Jarosław Foremny – małopolski inspektor sanitarny:
Zgodnie z zarządzeniem rządowym, ograniczenia dotyczące działalności gastronomicznej, w związku z sytuacją epidemiczną, zostały przedłużone do 31 stycznia.
/IAR/