Dla niektórych nieodłącznym elementem zabawy sylwestrowej jest huk petard i fajerwerków, ale specjaliści kolejny rok z rzędu przypominają i apelują – psy, a także inne zwierzęta panicznie boją się tych wystrzałów. „To, co dla niektórych ludzi jest wspaniałą zabawą, jest dramatem dla wielu zwierząt, zarówno dzikich, jak i domowych” – podkreśla Małgorzata Nowacka z warszawskiego schroniska „Na Paluchu”. Zaznacza, że psy mają bardziej wyczulony słuch niż ludzie.
Małgorzata Nowacka przypomina, że psy, słysząc wystrzały, nie rozumieją całej sytuacji.
Małgorzata Nowacka zaleca, by pies podczas spaceru nosił szelki, bo w stanie przerażenia, po usłyszeniu huku, trudniej będzie mu się oswobodzić i uciec, niż w przypadku samej obroży. Powinien mieć na sobie też adresatkę. Radzi również, by jutro nie wychodzić z psem z mieszkania na kilka godzin przed północą. (IAR)