Tak trudną sytuację na granicy polsko-białoruskiej komentuje wiceminister Obrony Narodowej Marcin Ociepa.
-To, jak szybko zakończy się ten pat zależy od strony białoruskiej. Polski konwój czeka na wjazd na Białoruś, my jesteśmy w stanie udzielić pomocy humanitarnej, ale musimy zostać wpuszczeni – wyjaśnia wiceminister. Kluczowa jest jednak ochrona granic, szczególnie w czasie, kiedy po stronie białoruskiej rozpoczynają się manewry wojskowe – tłumaczy wiceminister.
Te osoby, które docierają na polską granicę, jeżeli będą to czynić legalnie, czyli poprzez zgłaszanie się do polskich placówek dyplomatycznych albo do straży granicznej występując o azyl, to mają szansę taki uzyskać. Natomiast nie będzie zgody na dzikie przekraczanie granicy. A już na pewno nie w trakcie ćwiczeń wojskowych rosyjskiej i białoruskiej armii, które się zaczynają u wrót Polski, a więc także i NATO.
W pobliżu miejscowości Usnarz Górny, przy granicy polsko-białoruskiej, od kilku tygodni koczuje grupa migrantów z Bliskiego Wschodu, którzy chcą wejść na terytorium Rzeczpospolitej. W ostatnim czasie Straż Graniczna odnotowuje coraz więcej prób nielegalnego przekroczenia tej granicy.
Niewykluczone, że w części województwa podlaskiego oraz lubelskiego zostanie wprowadzony stan wyjątkowy. Tym tematem ma się dzisiaj zająć rząd.
Marcin Ociepa:
Autor: Diana Bogacz- Kotulak