11 lipca obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczpospolitej. Dziś przypada 78. rocznica tak zwanej krwawej niedzieli, gdy w około 150 miejscowościach na Wołyniu doszło do największej fali mordów na Polakach.
Stanisław Srokowski, pisarz, krytyk literacki i świadek zbrodni nacjonalistów ukraińskich, powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że ludobójstwo z 11 lipca 1943 roku na Wołyniu jest symbolem zbrodni, które rozpoczęły się 17 września 1939 we wsi Sławentyn na Kresach Wschodnich.
Jak mówi Stanisław Srokowski, doszło do wielu zaniedbań w edukacji na temat zbrodni ukraińskich nacjonalistów na Polakach, brakuje ośrodków naukowych zajmujący się tematyka kresową.
Gehennę zbrodni na Kresach Stanisław Srokowski opisał w wielu książkach. Na podstawie jego zbioru opowiadań pt. „Nienawiść” powstał film „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Najnowsza publikacja Stanisława Srokowskiego „Widma nocy. Dokumentacja zbrodni” porządkuje wiedzę na temat ludobójstwa OUN, UPA – mówi autor książki:
Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa został ustanowione na mocy uchwały Sejmu RP z dnia 22 lipca 2016 roku.
Święto nawiązuje do wydarzeń z 11 i 12 lipca 1943 roku kiedy UPA dokonała ataku na polskich mieszkańców około 150 miejscowości w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim. Nacjonaliści mordowali ludzi gromadzących się w kościołach na niedzielnych mszach świętych.
Do mordów doszło w kościołach w Porycku i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych. Ludobójstwa na dorosłych, dzieciach i starcach dokonywano z niebywałym okrucieństwem: ludzi palono żywcem, używano siekier i wideł, ludzi wrzucano do studni, gwałcono kobiety. / IAR