Aktualnie na misjach przebywa 12 kapłanów i 3 osoby świeckie z diecezji opolskiej, nie licząc osób zakonnych. Misjonarze pracują m.in. w Togo, Peru, Boliwi, Argentynie, Zambi, Rosji czy Republice Środkowoafrykańskiej.
– Najważniejsze jest wsparcie modlitewne – mówi kleryk Romuald Mozou, z V roku Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Opolu. – Oczywiście istotna jest również pomoc materialna. Często słyszymy, że w wioskach brakuje wody i prądu. Trzeba kopać studnie, wspierać naukę dzieci, po prostu zadbać o takie podstawowe rzeczy.
– To nie jest już tak jak 20 lat temu, technika poszła do przodu, ale nie możemy zapominać o tym, że pomoc wciąż jest bardzo potrzebna – stwierdza ks. proboszcz Stanisław Klein, Delegat Biskupa opolskiego ds. misji. – Dokładnie 23 lata temu powstał fundusz pomocy misjonarzom diecezji opolskiej. Dzięki temu możemy wspierać naszych misjonarzy. Między innymi współfinansujemy wymianę opon w samochodzie, wyposażenie zakrystii lub kuchni na plebanii. Takim potrzebom możemy zaradzić.
Sposobem by pomóc dzieciom z misji może być także tzw. Adopcja Serca. Zdecydowana osoba zobowiązuje się do niesienia pomocy konkretnemu, znanemu z nazwiska i imienia podopiecznemu, poprzez wpłacanie składek na naukę i wyżywienie.
Romuald Mozou, ks. Stanisław Klein:
Autor: Paulina Lechowska