Parlament Europejski przegłosował rezolucje w sprawie praworządności w Polsce.To odpowiedź na ostatnie orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyższości konstytucji nad prawem europejskim. O szczegółach, ze Strasburga, Karol Surówka
Rezolucję poprzedziła debata w Strasburgu, w której wziął udział premier Mateusz Morawiecki. Szef polskiego rządu nazwał „niedopuszczalnym szantażem finansowym” wypowiedzi o możliwym wstrzymaniu środków unijnych dla Polski w związku z oceną stanu praworządności. Podkreślał, że wyrok polskiego Trybunału nie stoi w sprzeczności z unijnymi traktatami i oddaje porządek prawny, które zatwierdziły również inne sądy w Unii Europejskiej. Zaznaczył też, że sądy w Polsce są wolne.
W dyskusji głos zabrała również szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen. W jej ocenie orzeczenie polskiego Trybunału podważa fundamenty europejskiej wspólnoty i pogłębia kryzys praworządności w Polsce. Polityk zapewniała, że dialog będzie kontynuowany, mówiła jednak też o krokach, które Komisja Europejska może podjąć wobec Polski – to procedury w sprawie naruszeń, powrót do procedury artykułu siódmego oraz – w ostateczności – wstrzymanie dopłat unijnych do czasu wdrożenia przez Polskę postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Wczoraj europarlament zdecydował też o skierowaniu pozwu przeciwko Komisji Europejskiej, w sprawie niekorzystania przez te instytucję z możliwości wstrzymania środków unijnych dla krajów, które – w ocenie instytucji europejskich – naruszają zasady praworządności. (IAR)