Jest porozumienie w Unii w sprawie przepisów dotyczących transportu międzynarodowego, polscy europosłowie są niezadowoleni. Po prawie 10-godzinnych, nocnych, negocjacjach kompromis osiągnęli przedstawiciele Europarlamentu i krajów członkowskich. Teraz te uzgodnienia muszą jeszcze zaakceptować europosłowie i unijne rządy. Z ustaleń brukselskiej korespondentki Polskiego Radia Beaty Płomeckiej wynika, że część zapisów zaostrzających zasady płacy i pracy zawodowych kierowców została złagodzona, ale porozumienie nie jest korzystne dla Polski. Polska najbardziej odczuje zmiany, bo ma największą flotę transportową w całej Unii.
Natomiast korzystne jest wynegocjowanie bardziej elastycznego sposobu odbierania odpoczynku przez kierowców, na czym zależało Polsce. Uzgodniono, że od momentu wejścia w życie przepisów kraje będą miały 18 miesięcy na ich wdrożenie. Co oznacza, że przewoźnicy mają około dwóch lat, by się do nich dostosować.
/IAR/