Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle awansowała do finału siatkarskiej Ligi Mistrzów. W rewanżowym spotkaniu z Jastrzębskim Węglem, kędzierzynianie znów byli lepsi. W środowym, wieczornym meczu ZAKSA wygrała 3:2. Opolskiemu zespołowi wystarczyło wygranie dwóch setów by awansować do finału. Tak też się stało. W kolejnych trzech setach, trener Giani Cretu do gry zaangażował drugi garnitur, który i tak poradził sobie z osłabionym Jastrzębskim Węglem. Środowy mecz podsumował Marcin Janusz, rozgrywający ZAKSY.
– Bardzo dobrze podeszliśmy przede wszystkim do tego meczu. Spodziewaliśmy się tego, że Jastrzębie zagra zdecydowanie lepiej, niż u siebie ten pierwszy mecz, bo też nie ma co ukrywać – mieli wiele problemów i myślę, że to był klucz do naszej dobrej gry. Nie zlekceważyliśmy, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że Jastrzębie jest dalej zespołem, który może bez problemu z nami wygrać za trzy punkty a później wygrać złotego seta.
W finale, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się z ITAS Trentino, z którym wygrała rok temu Ligę Mistrzów. Mecz 22 maja w Ljubljanie.
Marcin Janusz:
Autor: Andrzej Szarometa