Pożar hali z niebezpiecznymi odpadami w zielonogórskim Przylepie został opanowany – przekazał wojewoda lubuski Władysław Dajczak po posiedzeniu sztabu kryzysowego. Podczas konferencji prasowej przedstawiono informacje o zagrożeniu dla okolicznych mieszkańców.
Komendant lubuskiej straży pożarnej nadbrygadier Patryk Marczuk zapewnił, że powietrze w okolicy miejsca zdarzenia jest bezpieczne dla ludności. Próbki do badań pobierali zarówno strażacy, jak i inspektorzy ochrony środowiska oraz wojskowi:
Z kolei szef lubuskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Mirosław Ganecki przekazał informacje dotyczące wód gruntowych, zbiorników retencyjnych oraz studni głębinowych, które znajdują się w rejonie hali, a wobec których zachodziło podejrzenia skażenia w wyniku pożaru i akcji gaśniczej:
W okolicy znajdują się trzy głębinowe ujęcia wody, ale jak zapewnił Mirosław Ganecki są bardzo dobrze zabezpieczone i wykopane tak głęboko, że zagrożenie skażeniem jest praktycznie zerowe. Służby monitorują również stan wód gruntowych, m.in. przy ogródkach działkowych.
Do pożaru w zielonogórskim Przylepie doszło w sobotę (22.07). Zapaliło się składowisko niebezpiecznych chemikaliów. To kompleks hal, w których są składowane toksyczne odpady.
/IAR/