Przedstawiciel biura ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak potwierdził wybuchy w Dżankoj na Krymie. Jak podkreślił, zniszczone zostały składy amunicji, ale też ważna stacja transformatorowa. Oficjalnie Ukraina nie przyznała się do uderzenia w te strategicznie ważne obiekty. To już kolejne zdarzenie tego typu na okupowanym półwyspie. W zeszłym tygodniu eksplozje zniszczyły rosyjskie lotnisko wojskowe. O szczegółach Paweł Buszko:
Ukraińska armia przyznaje się jednocześnie do ostrzałów rakietowych, za pomocą których niszczone są rosyjskie składy amunicji i obiekty strategiczne w sąsiadującym z Krymem obwodzie chersońskim. (IAR)