Tak potrzebę napisania książki „Kościół, który wyznaję. Między zgorszeniem a nadzieją” tłumaczy jej autor, teolog, ks. Andrzej Draguła, prof. Uniwersytetu Szczecińskiego. Wiele osób przywiązuje się do ludzi Kościoła bardziej niż do Boga. Kiedy taki autorytet ludzki zawiedzie, wówczas przeżywają dramat. Czasem odchodzą nie tylko z Kościoła, ale i w ogóle tracą wiarę.
– Całe życie starałem się budować swoją wiarę na czym innym. Nie miałem kogoś takiego w kogo byłem wpatrzony. Pojawiali się ludzie, którzy byli katalizatorami, np. wikary w mojej parafii. Jednak kilka lat po moich święceniach odszedł z kapłaństwa. Miałem pójść za nim, bo zapatrzyłem się w niego jako młodego księdza, który mnie porwał i zafascynował ? – Nie – podkreśla ks. Andrzej Draguła, który o swojej książce w programie „Ważne i najważniejsze” rozmawiał z Ewą Skrabacz.
Autor zastrzega, że widzi i z całą mocą potępia nieprawidłowości, jakie mają miejsce w Kościele. Jednak na tym się nie zatrzymuje, ale pyta, co dalej? Nadzieję natomiast daje mu wiara wspólnoty, której cały czas doświadcza. Początek spotkania autorskiego dziś o godzinie 18.00 w Muzeum Diecezjalnym przy ulicy Kardynała Kominka 1a w Opolu.
ks. Andrzej Draguła:
Autor : ES/SP